Termometr w mieszkaniu pokazuje 29 stopni. Gorąco, za gorąco :)
Na taką pogodę oprócz oczywiście wody, której pijemy dużo, idealne są soki własnej roboty ( o których napiszę słów kilka niebawem) oraz lekkie obiady.
Pewnie w niejednym domu króluje chłodnik, ale Natki nie lubią botwinki, a mąż kocha mięso, zatem trzeba sobie radzić inaczej :)
Soczysta pierś w marynacie - gdy zrobiłam pierwszy raz to byłam bardzo dumna, bo pierwszy raz w życiu moje kotlety z piersi były aż tak soczyste. Uważam, że kto spróbuje, ten nie pożałuje :)
Potrzebujemy:
- pierś z kurczaka
- olej/oliwa
- 3 ząbki czosnku
- odrobinę sosu sojowego (ok 1 łyżki)
- papryka w proszku (słodka i ostra bądź chili)
- łyżka miodu
- łyżka ketchupu
- sól - najlepiej morska
Piersi filetujemy, odrobinę tłuczemy, wkładamy do miski.
Przygotowujemy marynatę:
Oliwę (tak z pół szklanki - ja lałam na oko) wlewamy do miseczki, dodajemy starty/wyciśnięty czosnek, sos sojowy, paprykę, miód, ketchup i sól. Wszystko razem mieszamy - przygotowaną marynatą zalewmy piersi.
Wstawiamy je do lodówki na ok. godzinę i smażymy.
Fajnie, jeśli posiadamy patelnię grillową. Jak nie mamy to wystarczy zwykła teflonowa. Rozgrzewamy ją i na suchą kladziemy filety prosto z marynaty. Smażymy z obu stron az nabiorą rumianego koloru.
I tyle :) My podawalismy je z sałatą ze szczypiorkiem i śmietaną.
Chyba częściej będzie witał ten soczysty kurczak na naszym stole :)
Na taką pogodę oprócz oczywiście wody, której pijemy dużo, idealne są soki własnej roboty ( o których napiszę słów kilka niebawem) oraz lekkie obiady.
Pewnie w niejednym domu króluje chłodnik, ale Natki nie lubią botwinki, a mąż kocha mięso, zatem trzeba sobie radzić inaczej :)
Soczysta pierś w marynacie - gdy zrobiłam pierwszy raz to byłam bardzo dumna, bo pierwszy raz w życiu moje kotlety z piersi były aż tak soczyste. Uważam, że kto spróbuje, ten nie pożałuje :)
Potrzebujemy:
- pierś z kurczaka
- olej/oliwa
- 3 ząbki czosnku
- odrobinę sosu sojowego (ok 1 łyżki)
- papryka w proszku (słodka i ostra bądź chili)
- łyżka miodu
- łyżka ketchupu
- sól - najlepiej morska
Piersi filetujemy, odrobinę tłuczemy, wkładamy do miski.
Przygotowujemy marynatę:
Oliwę (tak z pół szklanki - ja lałam na oko) wlewamy do miseczki, dodajemy starty/wyciśnięty czosnek, sos sojowy, paprykę, miód, ketchup i sól. Wszystko razem mieszamy - przygotowaną marynatą zalewmy piersi.
Wstawiamy je do lodówki na ok. godzinę i smażymy.
Fajnie, jeśli posiadamy patelnię grillową. Jak nie mamy to wystarczy zwykła teflonowa. Rozgrzewamy ją i na suchą kladziemy filety prosto z marynaty. Smażymy z obu stron az nabiorą rumianego koloru.
I tyle :) My podawalismy je z sałatą ze szczypiorkiem i śmietaną.
Ocena męża ( w skali od 1 do 6) - Moja żona to prawdziwy wirtuoz kuchni: 6
Chyba częściej będzie witał ten soczysty kurczak na naszym stole :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz