Tadżin to marokańska potrawa, przygotowywana w specjalnym naczyniu wyglądającym tak:
My mamy w planach zwiedzić Maroko za jakiś czas i już nie mogę się doczekać spaceru w Marakeszu, wśród setek kolorów, zapachów i dźwięków. Mam nadzieję, że zrealizujemy nasze marzenie :-)
Na razie naczynia tagine nie posiadam, zatem przedstawię trochę spolszczoną wersję.
Potrzebujemy:
- bakłażan
- cukinię
- 1 dużą cebulę
- 2 ząbki czosnku
- 400 g ziemniaków
- 1 czerwoną papryczkę chili
- ok. 500 g mielonej wołowiny
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 400 ml bulionu warzywnego
- mielona kolendra, curry, cynamon (ew. kumin)
- sól, pieprz
- świeża natka pietruszki oraz mięta
Bakłażana kroimy w dużą kostkę, obficie solimy i zostawiamy na 10 minut. Po tym czasie płuczemy w zimnej wodzie.
Cukinię kroimy w półplasterki, siekamy cebulę i czosnek. Ziemniaki kroimy w kostkę. Papryczkę chiili również siekamy (drobno).
W dużym garnku (naprawdę sporym ;-) ) rozgrzewamy olej, podsmażamy cebulę, czosnek, kolendrę, curry i cynamon (przyprawy po ok. 1 łyżeczce). Następnie dodajemy mięso mielone i smażymy ok. 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Po tym czasie dorzucamy bakłażana oraz miętę.
Następnie do wszystkich składników dokładamy ziemniaki, całość zalewamy bulionem, dodajemy koncentrat pomidorowy i doprowadzamy do wrzenia.
Następnie garnek przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu ok. 15 minut. Należy mieszać co jakiś czas.
Po kwadransie dodajemy cukinię, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy jeszcze ok. 10 minut, aż zmiękną warzywa.
Na sam koniec posypujemy obficie posiekaną natką pietruszki i podajemy.
Smacznego!
My mamy w planach zwiedzić Maroko za jakiś czas i już nie mogę się doczekać spaceru w Marakeszu, wśród setek kolorów, zapachów i dźwięków. Mam nadzieję, że zrealizujemy nasze marzenie :-)
Na razie naczynia tagine nie posiadam, zatem przedstawię trochę spolszczoną wersję.
Potrzebujemy:
- bakłażan
- cukinię
- 1 dużą cebulę
- 2 ząbki czosnku
- 400 g ziemniaków
- 1 czerwoną papryczkę chili
- ok. 500 g mielonej wołowiny
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 400 ml bulionu warzywnego
- mielona kolendra, curry, cynamon (ew. kumin)
- sól, pieprz
- świeża natka pietruszki oraz mięta
Bakłażana kroimy w dużą kostkę, obficie solimy i zostawiamy na 10 minut. Po tym czasie płuczemy w zimnej wodzie.
Cukinię kroimy w półplasterki, siekamy cebulę i czosnek. Ziemniaki kroimy w kostkę. Papryczkę chiili również siekamy (drobno).
W dużym garnku (naprawdę sporym ;-) ) rozgrzewamy olej, podsmażamy cebulę, czosnek, kolendrę, curry i cynamon (przyprawy po ok. 1 łyżeczce). Następnie dodajemy mięso mielone i smażymy ok. 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Po tym czasie dorzucamy bakłażana oraz miętę.
Następnie do wszystkich składników dokładamy ziemniaki, całość zalewamy bulionem, dodajemy koncentrat pomidorowy i doprowadzamy do wrzenia.
Następnie garnek przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu ok. 15 minut. Należy mieszać co jakiś czas.
Po kwadransie dodajemy cukinię, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy jeszcze ok. 10 minut, aż zmiękną warzywa.
Na sam koniec posypujemy obficie posiekaną natką pietruszki i podajemy.
Smacznego!
Ocena męża (w skali od 1 do 6) - 5 jestem zdecydowanym zwolennikiem tego typu dań
Ja też. Bakłażan dodatkowo jest afrodyzjakiem, nazywanym gruszką miłości.
Prawda, że pięknie? :-)
Prawda, że pięknie? :-)
Fajne danie, lubię takie jednogarnkowe.
OdpowiedzUsuńja też :-)
UsuńTy to masz głowę:D
OdpowiedzUsuńgdyby mnie to nie odstresowywało, to bym nie gotowała nawet ;p
UsuńTadżin to ja lubię, idealnie nadaje siedo kompozycji warzyw, które wybrałaś. A kumin - dla mnie obowiązkowo:)
OdpowiedzUsuńtak, też uważam, że kumin musi być - tylko nie tak łatwo znaleźć niestety :(
Usuń